W studiu była bardzo napięta sytuacja. Kendall nie chciał być Bad Boy'em natomiast reszta zespołu niczego bardziej nie pragnęła ale pogodziła się z tym, że to nie będą oni. Rozmawiając a raczej kłócąc się na wszystko i wszystkich Grifin poprosił Gustavo do gabinetu.
Gustavo - Kendall bardzo się buntuje. Widać, że nie zbyt mu to pasuje. Może nie naciskajmy.
Grifin- Gustavo.. Ja chce mieć Bad Boy'a w zespole i ma nim być.. Dlaczego ja na to wcześniej nie wpadłem. Przecież możemy mieć innego złego chłopca. To nie musi być Kendall choć bym nie narzekał. Wynajmiemy Bad Boy'a. A raczej nowego członka zespołu. - powiedział bardzo stanowczo
Gustavo - Chłopakom to się nie spodoba! - mężczyzna nie znał chłopców jakoś strasznie długo ale zżył się z nimi i traktował ich jak swoich synów chociaż za bardzo tego nie okazywał.
Grifin - Co mnie to.. Ma się spodobać i już!
Gustavo - Ostrzegałem. Ale jesteś moim szefem więc nie będę się z tobą kłócić.
Grifin - Nie tylko twoim szefem. Ale również szefem wszystkich szefów. - powiedział po czym wyszedł z gabinetu bez słowa z tą bardzo przechwalską miną. Chłopaki i Kelly byli przed biurem czekając na jakąś odpowiedz w kwestii Bad Boy'a. Nagle do Rock Rekord weszła Katie.
Katie - Kto umarł ? - zapytała gdy zauważyła, ze wszyscy siedzą w ciszy.
James - Big Time Rush.
Katie - Nie rozumiem..
Kendall - Chcą w zespole Bad Boy'a. Ii niby ja mam nim być.
Carlos - Nie wiem dlaczego ale mam wielką ochotę na Corn Dogi! Wy też?
Wszyscy - Nie!!!
Katie - Bad Boy. Brzmi fajnie.
Kendall - Ale nie jest!
Katie - Jaki zadziorny. Już rozumiem dlaczego jego chcecie na bad Boy'a a nie takiego James'a.
James - Nie przeginaj!
Kelly - Jakim cudem wy możecie być tacy spokojni?
Kendall - Spokojnie to tylko rozmowa z Gustavo.
Kelly - Wy nic nie rozumiecie. ta rozmowa może bardzo wiele zmienić.
Logan - W jakim sensie zmienić?
Kelly - A w takim, że Grifin może sobie rozbić ten zespół i rozpocząć waszą karierę solową lub dodać bądź odjąć jakiegoś członka. Jest nieprzewidywalny!
Logan - No to trochę słabo.
James - Trochę... - Wtedy z gabinetu wyszedł Grifin i bez słowa wyszedł z posesji następnie wyszedł Gustavo.
Gustavo - Pieski mam dla was nową piosenkę. Piosenka związana z miłością od pierwszego wejżenia.
Logan - Jaki ma tytuł?
Gustavo - "Young Love". Tutaj macie tekst. Wyuczyć się go na pamięć i poczuć tą piosenkę jakby samemu przeżyło się tą historię. Zrozumiano?!
Kelly - A co z Bad Boy'em?
Gustavo - Słuchajcie. - I wtedy do studia wszedł Wany- Wany. Bad Boy zespołu Big Time Rush. - Szybki jest. - powiedział po cichu.
Logan - Kto to?
W-W - Jestem Wany - Wany. Wasz numer Jeden!
Kendall - Chyba raczej numer 5. Wiesz co to jest piąte koło u wozu?
W-W Teraz to przesadziłeś ty telepało !
Kendall - Założę się, ze nie wiesz co to znaczy. - Wtedy wszyscy spojrzeli na siebie i potwierdzili słowa Kendalla.
Logan - Wiec ty jesteś naszym 'nr. 1'. Czyż nie? Wyjaśnij nam to lepiej aby nie było więcej sprzeczek.
W-W - To może ja Wam powiem słowo a Wy od razu skumacie. Bad Boy. Mówi Wam to coś?
Kelly - Ty jesteś Bad Boy'em zespołu Big Time Rush?
W-W - Tak kobieto! Czekoladko. A teraz wybaczcie. Ale idę do nowego domu. Do Palm Woods gdzie dostałem pokój nad moimi kochanymi członkami zespołu. Życzę NIE przespanej nocy! - powiedział po czym wyszedł.
James - Czy tylko ja go nie lubię?
Logan - Uwierz, James. Nie jesteś jedyny.
Gustavo - Ja też już chłopaka nie lubię.
Kelly - Nazwał mnie czekoladką?
Kendall - A to rasista!
Kelly - Wybaczcie mi na chwilkę. - powiedziała przez zaciśnięte zęby odwracając się napięcie po czym chwyciła wazon stojący na stoliku i rzuciła nim o ziemie. - Już. - powiedziała odwracając się w naszą stronę.
Gustavo - Do domu pieski. - powiedział wracając do swoich spraw. - Nowy Hit sam się nie napisze.
W tym samym czasie w Palm Woods. W-W już zdobył dużą popularność. Dzieciaki z Palm Woods się go bały i nie zadzierały z nim. Flirtował z wieloma dziewczynami. Ale szczególną uwagę Wany'a przykuły Jo i Camil.
Jo..
Ogh.. Ten W- W działa mi na nerwy. Pogwizduje na mnie i dziwnie się do mnie odzywa. Cami też się czepił. Biedactwa z nas dwa. Musze się Kendallowi poskarżyć i.. Ale jestem mądra. Kendall będzie zazdrosny. O W-W! Już ja o to zadbam. O idzie.. Patrzy w moim kierunku. Mam farta, że W-W idzie w moim kierunku.
Jo - Tak W-W. Oczywiście, że tak. Bardzo chętnie. - powiedziałam głośniej aby zwrócił na mnie uwagę. Jak też zamyśliłam tak też się stało. Podszedł bliżej.
W-W - O co chodzi kicu?
Jo - Udawaj, że wiesz. - powiedziałam ciszej.
Kendall - Nie wierzę. Jeszcze mi Jo podrywa. Umówili się na randkę. Nie miałem pojęcia, że gustuje w Bad Boy'ach. Wtedy to bez zastanowienia bym się zgodził. może nie jest za późno. Ale nie miałem pojęcia, że złamane serce aż tak boli. Mozę i złamane doszczętnie nie jest ale ukucie poczułem. Wtedy zauważyłem przechodzącego Carlosa. Krzyknąłem za nim a on podszedł do mnie.
Kendall - Nie widziałeś może tej kredki do oczu którą od Kelly dostałem?
Carlos - Nie a co?
Kendall - Potrzebna mi jest.
Carlos - Pewnie twoja mama ma to Ci pożyczy.
Kendall - A no tak. Dzięki
Carlos - Polecam się na przyszłość. - poszedł. Spojrzałem ostatni raz na Jo i W-W. I zrobiło mi się niedobrze więc ruszyłem do naszego mieszkania. Zanim wszedłem do windy usłyszałem, że ktoś mnie woła. To była Camil.
Cami - Kendall! Widziałeś Loganita?
Kendall - Pewnie i to wiele razy!
Cami - Ja poważanie pytam!
Kendall - Pewnie jest w mieszkaniu i leży przed telewizorem.
Cami - Super. A ty gdzie idziesz? - zapytała a ja spojrzałem na rozmawiających W-W i Jo.
Kendall - Jak najdalej z tond. - Cami chyba się zoriętowała bo spojrzała tam gdzie ja wcześniej.
Cami - Rozumiem. To boli, wiem.
Kendall - Dla jasności ona mis ie nie podoba!
Cami - Ja nikomu nie powiem tym bardziej Jo. Spokojnie.
Kendall - Dzięki. - I wsiedliśmy do Winy i pojechali do naszego mieszkania. W poszukiwaniu Logana.
Gustavo - Kendall bardzo się buntuje. Widać, że nie zbyt mu to pasuje. Może nie naciskajmy.
Grifin- Gustavo.. Ja chce mieć Bad Boy'a w zespole i ma nim być.. Dlaczego ja na to wcześniej nie wpadłem. Przecież możemy mieć innego złego chłopca. To nie musi być Kendall choć bym nie narzekał. Wynajmiemy Bad Boy'a. A raczej nowego członka zespołu. - powiedział bardzo stanowczo
Gustavo - Chłopakom to się nie spodoba! - mężczyzna nie znał chłopców jakoś strasznie długo ale zżył się z nimi i traktował ich jak swoich synów chociaż za bardzo tego nie okazywał.
Grifin - Co mnie to.. Ma się spodobać i już!
Gustavo - Ostrzegałem. Ale jesteś moim szefem więc nie będę się z tobą kłócić.
Grifin - Nie tylko twoim szefem. Ale również szefem wszystkich szefów. - powiedział po czym wyszedł z gabinetu bez słowa z tą bardzo przechwalską miną. Chłopaki i Kelly byli przed biurem czekając na jakąś odpowiedz w kwestii Bad Boy'a. Nagle do Rock Rekord weszła Katie.
Katie - Kto umarł ? - zapytała gdy zauważyła, ze wszyscy siedzą w ciszy.
James - Big Time Rush.
Katie - Nie rozumiem..
Kendall - Chcą w zespole Bad Boy'a. Ii niby ja mam nim być.
Carlos - Nie wiem dlaczego ale mam wielką ochotę na Corn Dogi! Wy też?
Wszyscy - Nie!!!
Katie - Bad Boy. Brzmi fajnie.
Kendall - Ale nie jest!
Katie - Jaki zadziorny. Już rozumiem dlaczego jego chcecie na bad Boy'a a nie takiego James'a.
James - Nie przeginaj!
Kelly - Jakim cudem wy możecie być tacy spokojni?
Kendall - Spokojnie to tylko rozmowa z Gustavo.
Kelly - Wy nic nie rozumiecie. ta rozmowa może bardzo wiele zmienić.
Logan - W jakim sensie zmienić?
Kelly - A w takim, że Grifin może sobie rozbić ten zespół i rozpocząć waszą karierę solową lub dodać bądź odjąć jakiegoś członka. Jest nieprzewidywalny!
Logan - No to trochę słabo.
James - Trochę... - Wtedy z gabinetu wyszedł Grifin i bez słowa wyszedł z posesji następnie wyszedł Gustavo.
Gustavo - Pieski mam dla was nową piosenkę. Piosenka związana z miłością od pierwszego wejżenia.
Logan - Jaki ma tytuł?
Gustavo - "Young Love". Tutaj macie tekst. Wyuczyć się go na pamięć i poczuć tą piosenkę jakby samemu przeżyło się tą historię. Zrozumiano?!
Kelly - A co z Bad Boy'em?
Gustavo - Słuchajcie. - I wtedy do studia wszedł Wany- Wany. Bad Boy zespołu Big Time Rush. - Szybki jest. - powiedział po cichu.
Logan - Kto to?
W-W - Jestem Wany - Wany. Wasz numer Jeden!
Kendall - Chyba raczej numer 5. Wiesz co to jest piąte koło u wozu?
W-W Teraz to przesadziłeś ty telepało !
Kendall - Założę się, ze nie wiesz co to znaczy. - Wtedy wszyscy spojrzeli na siebie i potwierdzili słowa Kendalla.
Logan - Wiec ty jesteś naszym 'nr. 1'. Czyż nie? Wyjaśnij nam to lepiej aby nie było więcej sprzeczek.
W-W - To może ja Wam powiem słowo a Wy od razu skumacie. Bad Boy. Mówi Wam to coś?
Kelly - Ty jesteś Bad Boy'em zespołu Big Time Rush?
W-W - Tak kobieto! Czekoladko. A teraz wybaczcie. Ale idę do nowego domu. Do Palm Woods gdzie dostałem pokój nad moimi kochanymi członkami zespołu. Życzę NIE przespanej nocy! - powiedział po czym wyszedł.
James - Czy tylko ja go nie lubię?
Logan - Uwierz, James. Nie jesteś jedyny.
Gustavo - Ja też już chłopaka nie lubię.
Kelly - Nazwał mnie czekoladką?
Kendall - A to rasista!
Kelly - Wybaczcie mi na chwilkę. - powiedziała przez zaciśnięte zęby odwracając się napięcie po czym chwyciła wazon stojący na stoliku i rzuciła nim o ziemie. - Już. - powiedziała odwracając się w naszą stronę.
Gustavo - Do domu pieski. - powiedział wracając do swoich spraw. - Nowy Hit sam się nie napisze.
W tym samym czasie w Palm Woods. W-W już zdobył dużą popularność. Dzieciaki z Palm Woods się go bały i nie zadzierały z nim. Flirtował z wieloma dziewczynami. Ale szczególną uwagę Wany'a przykuły Jo i Camil.
Jo..
Ogh.. Ten W- W działa mi na nerwy. Pogwizduje na mnie i dziwnie się do mnie odzywa. Cami też się czepił. Biedactwa z nas dwa. Musze się Kendallowi poskarżyć i.. Ale jestem mądra. Kendall będzie zazdrosny. O W-W! Już ja o to zadbam. O idzie.. Patrzy w moim kierunku. Mam farta, że W-W idzie w moim kierunku.
Jo - Tak W-W. Oczywiście, że tak. Bardzo chętnie. - powiedziałam głośniej aby zwrócił na mnie uwagę. Jak też zamyśliłam tak też się stało. Podszedł bliżej.
W-W - O co chodzi kicu?
Jo - Udawaj, że wiesz. - powiedziałam ciszej.
Kendall - Nie wierzę. Jeszcze mi Jo podrywa. Umówili się na randkę. Nie miałem pojęcia, że gustuje w Bad Boy'ach. Wtedy to bez zastanowienia bym się zgodził. może nie jest za późno. Ale nie miałem pojęcia, że złamane serce aż tak boli. Mozę i złamane doszczętnie nie jest ale ukucie poczułem. Wtedy zauważyłem przechodzącego Carlosa. Krzyknąłem za nim a on podszedł do mnie.
Kendall - Nie widziałeś może tej kredki do oczu którą od Kelly dostałem?
Carlos - Nie a co?
Kendall - Potrzebna mi jest.
Carlos - Pewnie twoja mama ma to Ci pożyczy.
Kendall - A no tak. Dzięki
Carlos - Polecam się na przyszłość. - poszedł. Spojrzałem ostatni raz na Jo i W-W. I zrobiło mi się niedobrze więc ruszyłem do naszego mieszkania. Zanim wszedłem do windy usłyszałem, że ktoś mnie woła. To była Camil.
Cami - Kendall! Widziałeś Loganita?
Kendall - Pewnie i to wiele razy!
Cami - Ja poważanie pytam!
Kendall - Pewnie jest w mieszkaniu i leży przed telewizorem.
Cami - Super. A ty gdzie idziesz? - zapytała a ja spojrzałem na rozmawiających W-W i Jo.
Kendall - Jak najdalej z tond. - Cami chyba się zoriętowała bo spojrzała tam gdzie ja wcześniej.
Cami - Rozumiem. To boli, wiem.
Kendall - Dla jasności ona mis ie nie podoba!
Cami - Ja nikomu nie powiem tym bardziej Jo. Spokojnie.
Kendall - Dzięki. - I wsiedliśmy do Winy i pojechali do naszego mieszkania. W poszukiwaniu Logana.