piątek, 17 czerwca 2016

One Shot #1 - Odskocznia

~ Zapomniana miłość ~


Kendall..
Tak! To w końcu ten dzień! Tak długo czekałem.. Nigdy nie zapomniałem! Ten czas nadszedł! Jo wraca! Czekałem 3 lata.. Opłacało się! Teraz wszystko będzie inne.. Takie jak kiedyś! Znów będę mógł szczerze porozmawiać. Tak swobodnie się przy niej czuć.. Znów zacznę śmiać się z głupich powodów! Będę mógł ją znowu przytulić i.. Znów się to stanie! Znów stracę dla niej głowę.. Motyle w brzuchu znów się w nim zagnieżdżą! Aww.. Ciekawe czy bardzo się zmieniła? Może nie tak.. Czy bardzo zmienił ją show biznes? Chociaż.. Nie.. To moja Jo! Na pewno jest taka jak kiedyś! Na pewno..
- Kendall! - krzyknął James - Kendall..
- Co? - powiedziałem nagle. - Już wracam do żywych.
- Jo wraca dopiero o 15:00. Do tego czasu lepiej zacznij kontaktować! Wnioskując tego e-maila Jo tęskniła. - Ooo.. Tęskniła. Chwila co? Jakiego e-maila?
- Jo napisała?

- Tak. Pisała do Camille. Śle pozdrowienia. - Tylko pozdrowienia? Byłem pewien, że napisze coś innego. Coś w stylu : Ucałuj ode mnie Kendalla. A ona tylko wszystkich pozdrawia. Tak ogólnie i.. Przecież nie jestem zwykłym przyjacielem. Byliśmy razem prawie pół roku. - Chce z nami jak najszybciej sie zobaczyć. Poprosiła abyśmy ją wszyscy odebrali z lotniska!
- Ale.. Ja ja miałem odebrać. Przecież ostatnio jak rozmawialiśmy to.. 
- Kiedy rozmawialiście ostatnio?
- Serio chcesz wiedzieć? Jeszcze bardziej mnie dobić?
- Nie mówi, że rok temu?
- Dwa lata.
- Em.. Kendall.. Spokojnie. Jo nadal Cię kocha! No nie ma innej opcji! Zobaczysz, że jak tylko wysiądzie z samolotu to popędzi w twoje ramiona.
- Tak?
-Tak!

Kilka godzin później..
Już 14:56. Zostało dosłownie kilka minut do naszego spotkania po latach. Denerwuje się. To normalne? Raczej powinienem być spokojny ale.. Coś mi tu nie pasuje. A raczej ktoś! Jest nas tu sześcioro! Ja, Carlos, Logan, James, Lucy, Camille. Gdybym był sam to.. Wszystko było by w lepszych barwach. Ale okey.. Niech oni tu sobie będą ale.. Czemu Ci oni zwani moimi przyjaciółmi nie powiedzieli wcześniej , że Jo się odzywała. To już! 15:01. I nagle wśród tłumu wyłoniła się ta słodka postać z blond włosami. Od razu gdy nas zobaczyła przyśpieszyła kroku. Wstałem.. Ale na ten pomysł najwyraźniej reszta też wpadła. Pierwsze co zrobiła Jo to uściskała dziewczyny! Później Logana , Carlos następnie Jamesa.. Więc pomyślałem, że mnie chce sobie zostawić na koniec aby najdłużej napawać się tymi 3 latami rozłąki.
- Cześć Kendall. - powiedziała jakby od niechcenia i straciła ze mnie wzrok. - Jejku ale się zmieniliście!
- Ty też się zmieniłaś! - powiedział Carlos. - Czy tylko mi się zdaje czy zmieniłaś kolor włosów?
- Tak.. - powiedziała po czym się zaśmiała. - Kendall.. Nie odpowiedziałeś mi.
- Em.. Cześć Jo. - to było wredne.
- No.. Strasznie tęskniłam! Co wy na to aby iść na pizze?

Świetny pomysł.. Dało się słyszeć. Ale ja.. Całkowicie się wyłączyłem. Jo brzmi tak jakbym nigdy nie istniał. Czuje się jak piąte koło u wozu. Taki niechciany... Co ona myślała, że jak powie mi głupie cześć to wszystko będzie okej? Myślała, że nie zauważę, że  z wszystkimi witała się tak jak powinna a ze mną tak jakby nie widziała się raptem 3 dni? Co ona myśli, że ja ślepy jestem? Aż mi łzy w oczach stanęły. [...]
- Wiecie co? - odezwałem się nagle w samochodzie. - Wysadźcie mnie przy Palm Woods. Nie jestem głodny. Nie chce iść z Wami na pizze..
- Co ty mówisz? Jeszcze 20 min temu mówiłeś, że jak czegoś szybko nie zjesz to nie wytrzymasz!
- Em.. Ale już mi przeszło. Nie jestem głodny.
- No okey. - powiedział James. 
Po 5 minutach byliśmy już przy Palm Woods. Wysiadłem i pożegnałem się. Wróciłem do mieszkania i szybko otworzyłem lodówkę. To, że mówiłem, że nie jestem głodny to było kłamstwo.. Jestem i to bardzo.

Tym czasem w pizzerii...
Nie wiedzieć czemu Jo za bardzo nie interesował fakt, że nie za z nią Kendalla. Cieszyła się obecnością przyjaciół. Nie widziała ich 3 lata.. Miała im tyle do powiedzenia!
- Mów Jo.. Byli tam jacyś szczególnie przystojni mężczyźni? - zapytała Lucy
- No oczywiście, że byli.. Gdzie bym nie poszła to widziałam ładne twarzyczki. Obłęd! Oni byli tacy piękni!
- Poznałaś kogoś szczególnego? - zapytał Logan
-Tak.
- A co z Kendallem? - zapytał nagle James.
- Z kim? - powiedziała głupio Jo

- Przecież byliście parą przez pół roku. - powiedziała Camille

- Od kąt wyjechałaś chłopak nawet nie spojrzał na inną dziewczynę! Był wierny do końca a ty tu mówisz, że poznałaś kogoś szczególnego? - powiedział zirytowany James
- Czemu już się spinacie? To, że się zakochałam w kimś innym to przecież nie grzech!
- Haha! Dobre.. - powiedział Carlos przy czym śmiejąc się
- To nie był żart. - zsumowała Jo
- Kim on jest? - zapytała Lucy
- Ma na imię Bruce. Jest wysokim blondynem o piwnych oczach! Świetnie gra na gitarze! Jest taki troskliwy,
- A Kendall?.. - powiedziała nieśmiale Camille.
- Proszę, skończmy temat z Kendallem. Nie chce to tym gadać!
- Wiesz, że jak on się dowie, że masz chłopaka to się załamie? - powiedział Carlos.
- Mam to gdzieś! Ja nie kazałam mu czekać! Niech sobie w końcu kogoś znajdzie i zapomni o mnie!
- To było.. tak podłe. - powiedziała Camille. - Nie mam ochoty tu z tobą siedzieć! Logan podwieziesz mnie do domu?
- Oczywiście. - powiedział Henderson. - Nie fajnie Jo..
- Camille..! Nie odstawiaj głupich scenek.. -  powiedziała Jo.

Jo..
Jestem złym człowiekiem? To złe określenie.. Nikt nigdy nie chce słyszeć prawdy! Fakt! Ona boli najbardziej ale po co się okłamywać? Ja i Kendall to skończony temat. Nigdy więcej do tego nie będę wracać. Tak! Kendall jest wspaniałym młodym mężczyzną! Całe życie przed nim ale.. Ale ja nie będę dość wielką częścią jego życia. Jedynie wspomnieniem! Zakochałam się w Bruce'ie! To z nim chce spędzić moje najlepsze młodzieńcze lata i kto wie może nawet całe życie. A wiecie co w tym jest najśmieszniejsze? Poznałam go całkowicie w taki sam sposób jak Kendalla.! Tylko, że tym razem to ja byłam w ciele Kendalla a on tak jakby w moim. Zamiana ról bo to ja walczyłam o jego względy i wygrałam! Ach Kendall.. Ten chłopak on.. Przy Bruce'ie nie czuję się tak jak przy Kendallu! Kendall mnie hamował w pewien sposób. On był muzykiem.. Nie rozumiał problemów aktorów.. A Bruce.. 

Rozumiemy się bez słów! Był statystą w jednym z moich filmów. Początkowo mnie nie dostrzegał ale robiłam dosłownie wszystko aby się to zmieniło! Gdy tylko bliżej się poznaliśmy, poprosiłam reżysera aby dał jakąś większą rolę mojemu nowemu chłopakowi a ten się zgodził. Bruce stał się sławny! Tak trochę dzięki mnie ale.. Czego to się nie robi dla miłości? Szczerze mówiąc to trochę teraz rozumiem o co chodziło Camille. Ona była pewna, że jak wrócę to dalej będę z Kendallem.  Niestety mam inne plany! I ona jako moja przyjaciółka musi je zaakceptować. Rozumiem też to, że chłopaki będą na mnie trochę wkurzeni. Oni też byli pewni, że nadal czuję coś do Kendalla.. Bo czuje! Jest mi bardzo bliski! I bardzo ale to bardzo zależy mi na tym abyśmy zostali bardzo bliskimi przyjaciółmi. Chcąc nie chcąc on działa na mnie kojąco! Potrafi otwarcie porozmawiać. Zapewne chłopcy już dotarli do domu i pierwsze co zrobili to powiedzieli o tym Kendallowi. Chłopakowi będzie przykro... Muszę z nim porozmawiać. Najlepiej jak najszybciej ale.. Nie potrafię! Żałuję, że go nie przytuliłam.. Pewnie poczuł się przez to urażony. Musze go przeprosić! W sumei to nie wiem czemu go nie przytuliłam. Poczuł się pewnie taki niepotrzebny. A ja po prostu bałam się, że Kendall mnie zapomniał i nie będzie chciał.. Chwila! Bałam się? Straciłam przez głupią myśl ważną mi osobę! Co ja zrobiłam?

James..
I teraz najgorsze co mogło się strać. Jo już nie kocha Kendalla! I ktoś musi mu o tym powiedzieć. Oczywiście w kamień-papier-nożyce przegrałem i wyszło na to, że to ja muszę powiedzieć o tym Kendowi. Przecież on się załamie... On tak kocha Jo!.. 
- Cześć Kendall. - powiedziałem wchodząc do jego pokoju bez pukania. 
- Czemu nie pukasz? A gdybym w tej chwili się przebierał? - powiedział poddenerwowany Kendall. - Stał w samym bokserkach a nawet i bez nich? 
- Następnym razem będę pukać. - powiedziałem
- Zawsze tak mówisz i gówno z tego! - spierał się lekko podśmiewując 
- Nie przyszedłem się kłócić, chce pogadać. Ale najpierw musisz mi obiecać, że nie ważne co teraz powiem to nie zrobisz nic głupiego. Wszyscy dobrze wiemy, że byłbyś do tego zdolny.
- Ej nie straż mnie.. Co się stało?
- Bardzo dobrze, że nie poszedłeś na tą pizze. Ja żałuje!
- Dlaczego? Chodzi o Jo..?
- Tak. Dziewczyna uważa, że jak zarobiła półtora miliona na filmach to wszystko jej wolno..? 
- Co zrobiła?
- Bardzo źle się zachowywała. Czyjeś uczucia miała centralnie w dupie! Zaczęła się chwalić jak to cudownie jej było tam w Europie.. I jakich to cudownych ludzi tam poznała.
- Już chyba wiem do czego zmierzasz. - przerwał mi Kendall. Widać, że go to zabolało. Choć nawet jeszcze nie wyznałem całej prawdy. - Poznała kogoś?
- Przykro mi Kendall. - i to jego spojrzenie. Te jego zielone oczy, które się zaszkliły. Ta dziewczyna na prawdę bardzo go zraniła. Nigdy go nie widziałem w takim stanie! I pewnie bym nie zobaczył gdyby nie Jo. Musiała kogoś poznać? Musiała? 
- Wiesz coś na jego temat?  
- Ma na imię Bruce, jest aktorem. Opisywała go jakby był ideałem.. A gdyby nie ona to tak na prawdę nic by nie osiągnął. 
- Skoro go tak cudownie opisywała to on na prawdę musi być cudowny. 
- Spokojnie Kendall! Masz serce ze złota ale Jo nie umie tego dostrzec..
- Najwyraźniej nie mam takiego serca bo Jo kocha tego popierdolonego Bruce'a!
- Uspokój się.. Świat się przecież nie kończy na Jo! W morzu pływa mnóstwo rybek.

- Nie dobijaj mnie.
- Jest źle?
- Jest fatalnie! Najbardziej boli mnie to, że na sama tu nie przyszła i mi o tym nie powiedziała tylko liczyła na Was!  Teraz już wiem jak czuje się człowiek ze złamanym sercem.
- Kendall.. Uszy do góry! Wieczorem wyjdziemy na miasto? Na kręgle albo na bilarda? Możemy równie dobrze obejrzeć jakiś mecz w domu zamawiając pizze i nażerając się nią do nieprzytomności!
- Dziękuje ale.. Może innym razem.
- No dobrze.. Ale jak byś zmienił zdanie to wiesz gdzie mnie szukać.

Jo..
Postanowiłam pójść do Kendalla i z nim porozmawiać. Mamy sprawę do wyjaśnienia! Musze go przeprosić i o wszystkim powiedzieć. A co najważniejsze powiedzieć aby zapomniał o mnie i nie robił sobie zbędnych nadziei! Nie ukrywam, że bardzo się boje. Bardzo.. 
Byłam już w ich mieszkaniu. Logan mi otworzył. Od razu zapytałam czy Kendall jest w domu. Powiedzieli, że jest u siebie. Pokierowałam się w stronę jego pokoju. Serce zaczęło mi walić jak oszalałe! Zapukałam do drzwi po czym usłyszałam ciche "otwarte". Niepewnie złapałam za klamkę i przycisnęłam ją. Gdy stanęłam w drzwiach Kendall zaniemówił.
- Cześć. - odezwałam się po chwili. - Mogę wejść?
- Tak. - powiedział miło uśmiechając się. - Usiądź. - powiedział wskazując na swoje łóżko. Uśmiechnęłam się i usiadłam niedaleko niego.
- Chyba musimy pogadać. - powiedziałam po chwili ciszy.
- Chyba? Ja to bym raczej powiedział, że na pewno.
- Na sam początek.. Przepraszam. Tak cholernie mi głupio!
- To nie twoja wina, że się zakocha..
- Nie przepraszam Cię za to, że się zakochałam! - szybko mu przerwałam. - Chcę Cię przeprosić za moje zachowanie! Za to, że Cię ignorowałam .. Przepraszam.
- Za to, że się zakochałaś w kimś innym też jest moim zdaniem powód do przeprosin bo mi o tym nie powiedziałaś. Jak myślisz jak się poczułem gdy James powiedział mi, ze masz chłopaka? Mogłaś od razu powiedzieć, żebym dał sobie spokój ale nie.. Dzwoniliśmy do siebie przez rok. Utrzymywaliśmy jaki kolwiek kontakt a pewnego dnia nie zadzwoniłaś. Ja dzwoniłem ale włączała się poczta głosowa! Zerwaliśmy kontakt na 2 lata! Myślałem, że o było spowodowane brakiem twojego czasu albo, że po prostu zmieniłaś numer i nie mogłem się do ciebie dodzwonić. A to dlatego, że przestało Ci zależeć.. Poznałaś tego jebanego Brusa i od razu zapomniałaś o najbliższych ci osobach!
- Co Ty powiedziałeś? Że niby jakiego? Jebanego? Nie przesadzasz przypadkiem?
- Nie. - stwierdził
- Chamski jesteś! I to niby ja zmieniłam się na gorsze? Kiedyś byłeś inny.. Tamtego Kendalla tak bardzo kochałam! Ta nowa wersja mi się nie podoba!
- Ty też byłaś kiedyś inna. Nigdy nie zachowała byś się tak jak robisz to teraz.. Co się z tobą stało Jo?
- To samo co i z tobą..
- Nie chce się kłócić! Nie potrafię bez ciebie żyć Jo!
- A ja chce żyć bez ciebie! Chce jak najszybciej zapomnieć! Musisz to zrozumieć! Nie kocham Cię już! Nie kocham! Zrozum to wreszcie! To uczucie miedzy nami wygasło już jakieś 2 lata temu.. Ten związek nie miał szanas! Nie chce się dołować! Jestem zakochana w innym chłopaku i chce cieszyć się tym związkiem ale ty mi to utrudniasz! Opierdol się ode mnie!
- Zrozumiał bym i bez tego 'odpierdol się'. Już daje Ci spokój.
- Och.. Kendall.. Ja.. Ja nie chciałam..
- Nie.. Spoko.. Jest okey.
- To ja już pójdę. Pa Kendall. - powiedziałam po czym jak najszybciej się z tam tond ulotniłam. Teraz to go dopiero zraniłam. Po prostu zaczął mówić, że nie może beze mnie żyć a ja.. Ja właśnie mogę! Nie ukrywam, zę na początku było trudno ale.. teraz jest już okey. Zjebałam! Tak bardzo dałam plamę! Na całej kurwa lini!

Miesiąc później..
James...
Nasz Kendall wrócił do żywych! Miesiąc! Miesiąc przesiedział w swoim pokoju.. Jedynie do studia czy za potrzebą zjedzenia czegoś. Złamane serce leczy się czasem nawet i całe życie. Jo była pierwszą miłością Kendalla! I ta miłość skończyła się dość marnie.. Mam nadzieję, że z Kendallem będzie tak jak dawniej. Dzisiaj mamy występ promujący naszą trasę koncertową. Mamy do zaśpiewania 4 piosenki. Każdy z nas już wybrał swoją ulubioną. Czekamy na wybór Kendalla. Ja, Carlos i Logan jak co piątek siedzieliśmy i oglądaliśmy jakiś mecz, który akurat emitowali w TV. Od ponad miesiąca Kendall z nimi nie spędzał czasu. W końcu zdarzył się cud!
- Idziemy na miasto chłopaki? - wszyscy spojrzeli w stronę Kendalla. W końcu ogarnął dupę!
- A kogo my tu mamy? - powiedział Carlos
- Co skłoniło Cię do wstania z łóżka?
- Dzisiejszy występ! A przed nim muszę się pobudzić! Trzeba trochę coś porobić. Stałem się a'społeczny.. Nie chce tego!
- Co wy na to aby iść do kina na jakiś film? Albo do skate parku? - zaproponował Logan.
- Chodźmy lepiej poćwiczyć na dzisiejszy występ. - powiedział Kendall - W końcu od poniedziałku mamy trasę koncertową po Europie.
- W końcu będziemy we Francji w Paryżu!!
- A tam Paryż.. Londyn! To jest coś! - powiedział Logan
- Francja wygrała wszystko! Może załapiemy się na jakiś mecz z Euro? - powiedziałem
- OBY! - krzyknął Carlos
W końcu razem.. Tak jak za starych dobrych lat! Brakowało mi tego.. Trochę martwię się co będzie jak Kendall dowie się, że Logan zaprosił Camille na ten występ a Camille zgarnia ze sobą Jo i Bruce'a bo ma przyjechać za godzinę. Będzie kiepsko..

Kendall...
Nadszedł wieczór. Został dosłownie kwadrans do występu BTR! Wszyscy byli gotowi. Oprócz mnie.. Chłopacy wybrali już piosenki, które mamy śpiewać oprócz mnie. Carlos wybrał - Picture This, James - Confetti Falling, Logan - Nothing Even Matters a ja? Ja gówno wybrałem bo nie potrafię wybrać miedzy Just Getting Started a Cruise Control .
- Kendall! Co wybrałeś? - zapytał Gustavo
- Nie potrafię wybrać.. - zacząłem
- Masz 2 minuty bo za 10 wchodzicie a trzeba głośność ustawić! Nie wymyślaj nie wiadomo czego tylko wybierz tą piosenkę, która najbardziej Ci się podoba albo dzięki której wyjdziesz dobrze w oczach publiczności! Pamiętaj, że od tego występu zależy czy trasa koncertowa wypali czy zostaniecie w Palm Woods ze złamanym sercem i poszarpanymi marzeniami!
- Tow  takim razie.. Wybieram Songs For You!
- Okey. Goń po chłopaków. Zaczynacie za niecałe 10 minut.
- Zaraz będziemy. - powiedziałem po czym poszedłem do naszej garderoby.


3 miesiące później..
Big Time Rush wreszcie wróciło z trasy koncertowej. Pierwsze co zrobił każdy z członków zespołu to rzucił się na swoje łóżko! Każdy chciał jak najszybciej odpłynąć w krainie snu! W szczególności ja! Spanie przez 5 godzin dziennie przez 3 miesiące może wykończyć człowieka!

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że zapomniałem o tym.. A raczej o mojej obsesji na temat Jo. Tak myśląc o tym teraz to zakochałem się do tego stopnia, że nie mogłem przestać o niej myśleć, martwiłem się o nią.. Byłem cholernie zazdrosny a ona nie zauważała tego jak bardzo ją kocham. Miała centralnie w dupie! Głupio mi, że tak się zbłaźniłem mówiąc nie mogę bez niej żyć! Przecież jakoś daję rade. Jest dobrze! Bardzo dobrze! Ale.. Nadal czuję, że gdyby nie Bruce, Jo i ja bylibyśmy parą. Wychodzi na to, że Jo nigdy mnie nie kochała.. Bo gdyby na prawdę kochała nie zakochała by się w kimś innym. To boli mnie najbardziej. Brak tej wiary w nas! Nie gadałem z nią przez 4 miesiące. I czuję się świetnie!
-Kendall! - usłyszałem nagle, że ktoś mnie woła. To była Camille. Była bardzo przejęta. - Jesteś potrzebny!
- Co?
- Jo teraz tak bardzo Cię potrzebuje!
- Kto?
- Nie udawaj tylko chodź! - powiedziała po czym chwyciła mnie za ramię i pociągnęła w stronę mieszkanie Jo.
- Czekaj! - powiedziałem zatrzymując się. - Nie pójdę do Jo.
- Czemu? Ona teraz cierpi.. Potrzebuje Cię najbardziej w świecie!
- Kazała mi się odpierdolić. Zrobiłem to.. Nie chce do tego wracać cierpieć znowu..
- Więc ją tak zostawisz? Ona od tygodnia siedzi w pokoju i cierpi!
- Niby czemu?
- Bruce z nią zerwał.. - powiedziała po czym ja prychnąłem śmiechem -Nie śmiej się! A co najważniejsze chwilowo nikomu nic nie mów! Plotki bardzo szybko się roznoszą.
- Wiesz.. Poszedł bym do niej i sprawdził co jest grane ale ona nie wpadła do mnie ani razu gdy ja siedziałem w pokoju i byłem w podobnej sytuacji. Nie dam się znowu wykorzystać! To, że Jo nie wyszło z Bruce'm nie oznacza, że mamy do siebie wrócić.
- Nikt nie każe Wam do siebie wracać. Ja chce abyście tylko porozmawiali. Ona tylko w tobie widzi teraz oparcie. Tylko ty potrafisz ją rozweselić!!
- Ale ja nie chce tam do niej iść. Niech pocierpi trochę! Ona nie zawahała się wygarnąć mi całej prawdy! Powiedziała do mnie tak straszne rzeczy i ja mam iść tam do niej i składać jej rozbite serce? Ledwo sam swoje poskładałem!




Jo..
- Na prawdę tak powiedział? - powiedziałam przecierając oczy chusteczką. - Czyli czuje do mnie urazę.. Nie jest dobrze!
Zraniłam go! Tak bardzo źle potraktowałam bo oczarował mnie ten cały Bruce! No fakt byłam w nim zakochana.. Ale już nie jestem! Żałuję tylu rzeczy! To nawet do wyobrażenia nie jest! Patrząc na to z mojej strony to straciłam wszystko! I Bruce'a i Kendall'a! Chociaż tak właściwie ubolewam tylko ze straty Kendall'a! On jest teraz szczęśliwy.. Beze mnie a ja bez niego się wypalam! Ale ma racje! Gdyby ktoś zrobił mi coś takiego co ja zrobiłam Kendallowi też bym tak postąp;iła. Miała bym daleko w dupie to co sobie pomyśli..
Tylko wystarczyło by żeby tu przyszedł i powiedział coś do mnie co kolwiek. Nawet tępe spojrzenie by wystarczyło. Jego oczy.. Jego wzrok.. Te zielone tęczówki działają na mnie tak kojąco!
- Spokojnie. Przyjdzie tu! On Cię kocha!
- Raczej kochał.. A ja wolałam być przy Bruce'ie.. Przy tym palancie a Kendalla tego właściwego mężczyznę miałam praktycznie przy sobie.. Ale spierdoliłam!
- Kendall Ci wybaczy!
- Nie wybaczy! Jest teraz szczęśliwy, tak?
- Tak.
- To bardzo dobrze.. Niech nie wybacza!
- Z tobą byłby szczęśliwszy!
- Nie byłby..
- Uwierz, że było by inaczej niż twierdzisz.



Pół roku później..
Minęło pół roku.. Wielka premiera 2 płyty Big Time Rush ruszyła pełną parą. Sprzedano ponad 750 tyś. egzemplarzy! Zespół cieszy się dużą popularnością! W sumie to paczka przyjaciół z Palm Woods ma bardzo dobry rok jeśli chodzi o ich kariery. Big Time Rush wydało swoją drugą płytę i sprzedano prawie milion egzemplarzy. Lucy została zauważona przez Star's Reckord's, podpisała kontrakt płytowy i czeka na swoją pierwszą trasę koncertową. Jo dostała rolę w serialu pod tytułem "Dziewczyna z magazynu" gdzie gra główną rolę. Natomiast Camille dostała propozycję głównej roli w najnowszej produkcji Jim'a Parton'a. Słynnego reżysera, który współpracował miedzy innymi z Orlandem Bloomem, Kristen Steward.
16 października odbyła się premiera filmu Camille. Wszyscy się pojawili. Camille zabrała na premierę ze sobą Logana. Carlos - Alexę, którą poznał podczas kręcenia jednego z teledysków, James - Evę w której zakochał się od pierwszego wejrzenia. Jo poszła sama a Kendall. Kendall poznał słodką Sofie z którą związał się dwa tygodnie przed premierą. Myślał o tym jak poczuje się Jo gdy dowie się, że sobie kogoś znalazł dlatego właśnie sam poszedł i jej to powiedział. Nie popełnił tego samego błędu co Jo. Patrząc na to teraz to Kendall najbardziej cierpiał dlatego, że Jo nie miała tyle odwagi by powiedzieć mu o tym, że kocha kogoś innego. Okłamywała go! Na dodatek gdy on powiedział jej co czuje ta wyśmiała go mówiąc brzydkie rzeczy. Na szczęście w życiu Kendalla pojawiła się Sofia. I sprawiła, że Kendall znowu uwierzył w miłość! ♥


End.


Witam Was bardzo serdecznie po prawie miesiącu rozłąki. Brakowało mi Was! Przychodzę do Was z czymś nowym. Z czymś z czym nie miałam jeszcze styczności. Nigdy nie pisałam jednorazowych rozdziałów? Nie.. To raczej jednorazówka.. Odskocznia.. One Shot.. Imagin.. jak zwał tak zwał. Każdy mówi na to inaczej. My trzymajmy się wersji One Shot lub odskocznia. Kurcze.. Język mi się plącze tak jak sznurówki! Nie chce Wam tu przynudzać więc przechodzę do setna. Takich postów jak ten będzie więcej. Pierwszy raz zawsze jest najtrudniejszy ale jak Wam się spodoba moja prawie 4 dniowa praca będę bardzo szczęśliwa. Bo jakby na to nie patrzeć to najlepsza praca jaką do tej pory napisałam! Błędy są.. Na pewno są! Przepraszam za nie.. nie mam siły ich szukać.. Musicie mi wybaczyć.
Zapraszam do komentowania, wyrażania swojej opinii na temat tego One Shot'a. Mam nadzieję, że się podoba.
Całuję, i pozdrawiam.
//Tami G.

10 komentarzy:

  1. JA PIERDOLE! Dziewczyno! To jest piękne! ♥♥ Gdy czytałam to serducho mi tak biło..! Zakochałam się w tej pracy! Masz racje to jak na razie twoja najlepsza! Nie to,z ę coś.. Bp ogólnie piszesz świetnie a twoje rozdziały an tym zarówno innym blogu powalają na kolana ale to opowiadanie skradło moje serce! ♥ No.. Co do błędów to znalazłam literówki.. Ale one zawsze się zdarzają..Tak,z e nie ma co się nimi przejmować!
    Jo jest szmatą! Kendall słodziakiem a ta Sofia przyszłą panią Schmidt :D Ha ha ha .. Żartuje.. ty nią jesteś ♥
    Czekam na następny tego typu projekt! Na rozdział z resztą też!

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy6/17/2016

    ��������������������������

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam.Powinnaś być dumna,bo zamiast oglądać Pretty Little Liars czytałam ten cudowny imagin.A to już jest coś!
    Nie przepadałam za Jo (po 2 godzinnym wykładzie mojej przyjaciółki na temat tego jaka Jo jest okropna),ale teraz po prostu jej nienawidzę!Jak można bawić się tak uczuciami biednego Kendalla?!
    I nie mam pomysłu co dalej napisać, po prostu za gorąco.
    Imagin,odskocznia,One Shot(walić nazwę)zajebisty i czekam na następny.♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam.Powinnaś być dumna,bo zamiast oglądać Pretty Little Liars czytałam ten cudowny imagin.A to już jest coś!
    Nie przepadałam za Jo (po 2 godzinnym wykładzie mojej przyjaciółki na temat tego jaka Jo jest okropna),ale teraz po prostu jej nienawidzę!Jak można bawić się tak uczuciami biednego Kendalla?!
    I nie mam pomysłu co dalej napisać, po prostu za gorąco.
    Imagin,odskocznia,One Shot(walić nazwę)zajebisty i czekam na następny.♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy6/18/2016

    Co tu sie odjebalo w ogóle? ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy6/18/2016

    Ten cytat oddaje cala magię teo imaginu: Bo aby znów uwierzyć w miłosć należy poznać taką osobe na którą tylko spojrzysz a serce bije mocniej. ������

    OdpowiedzUsuń
  7. No no. Całkiem fajne to było ;D
    Tyle w nich zawiści.. najpierw jedno robi głupie rzeczy potem drugie i oboje cierpią... ciekawe jak długo ta Sofia zagości w sercu Kenda. Kiedy się obudzi że jednak woli Jo.. ale tego się raczej nie dowiemy bo jak mówiłas to one shot.
    Wyszło Ci to super. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyszłam tutaj dziś, bo wczoraj nie miałam czas (przepraszam :() A teraz muszę odpocząć od wykładu mojego przyjaciela ''dlaczego powinnam mu wysłać kawałek swojego opowiadania''.
    Jo to taka... szkoda gadać, nie rozumiem jej po prostu. Lubię Jo, ale teraz po prostu.. yh
    Świetny one shot, nie mam siły pisać dłuższego komentarza, przepraszam :( <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Hejka!
    Przyznaję, że dawno mnie tu nie było i strasznie Cię za to przepraszam, ale nie miałam kompletnie czasu. Obiecuję, że jeszcze dzisiaj wszystko nadrobię.
    Wracając jednak do jednorazówki. Moim zdaniem była (i to chyba nie będzie żadne zaskoczenie) genialna! Masz talent dziewczyno!
    Jo zachowała się naprawdę podle. Nie dość, że przyjeżdża jak gdyby nigdy nic wraca po trzech latach rozłąki, to jeszcze olewa Kendalla, a potem mówi mu masę przykrych słów! Mogła mu wcześniej powiedzieć, że ma kogoś. Szczerze? Gdybym tam była, zapewne rozszarpałabym ją na strzępy!
    Ogólnie lubię postać Jo, ale w tej jednorazówce jej nienawidzę. Na szczęście Kendall poznał Sofię i "uleczył się" ze złamanego serca.
    Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział lub kolejną jednorazówkę.
    Pozdrawiam, Domi.

    OdpowiedzUsuń